Międzynarodowy szczyt klimatyczny COP25 w Madrycie nie przyniósł oczekiwanych postępów w zakresie walki z kryzysem klimatycznym, zwiększając poziom wyzwań, stojących przez przyszłorocznym szczytem w Glasgow.
Ostatnie tygodnie to jednak nie tylko poszerzanie naszej wiedzy o stanie planety, ale również rosnące grono instytucji decydujących bardziej stanowcze działania na rzecz ochrony klimatu.
O skali stojącego przed ludzkością wyzwania najlepiej świadczą dane z opublikowanego przez UNEP “Emissions Gap Report 2019”, który obszernie omówliśmy na naszej stronie internetowej.
Głos nauki
Jego przesłanie jest jasne - jeśli chcemy ograniczyć poziom wzrostu średniej, globalnej temperatury do 1,5 stopnia Celsjusza w porównaniu do okresu przed rewolucją przemysłową (sugerowanego m. in. w najnowszym raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu – IPCC), wówczas w latach 2020-2030 powinniśmy dążyć do redukcji emisji gazów cieplarnianych o 7,6% rocznie.
Niepokojący stan globalnego klimatu rysuje również publikacja Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO).
“WMO Provisional Statement on the State of the Global Climate in 2019” zauważa, że koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze sięgnęła dziś poziomu 407,8 cząsteczek na milion (ppm) - aż o 147% większego, niż w epoce preindustrialnej.
Już ten wzrost stężenia przyczynić się miał do wzrostu temperatury na naszej planecie o 1,1 stopnia - widać zatem, że okno możliwości podjęcia stanowczych działań na rzecz klimatu nieuchronnie się zamyka.
Głos decydentów
Z tej perspektywy brak zgody zgromadzonych w stolicy Hiszpanii negocjatorów w kwestiach takich jak reguły globalnego handlu emisjami czy stworzenia silnego mechanizmu rekompensat dla krajów, najbardziej dziś dotkniętych negatywnymi skutkami kryzysu klimatycznego miał prawo rozczarować.
Rozczarowanie to było widoczne m.in. w komentarzach sekretarza generalnego ONZ, António Guterresa, który w trakcie szczytu nawoływał do podejmowania przez społeczność międzynarodową działań, takich jak inwestycje w odnawialne źródła energii, odejście od wspierania finansowego paliw kopalnych czy przenoszenie opodatkowania z ludzi na zanieczyszczenia.
Głos (nie tylko) biznesu
Nie był w podobnych działaniach odosobniony – w trakcie COP25 apel o realizację przez rządy celów paryskiego porozumienia klimatycznego wystosowali przedstawiciele przeszło 630 inwestorów, obracających kapitałem o łącznej wielkości 37 bilionów dolarów amerykańskich.
73 kraje zadeklarowały przygotowanie w najbliższych miesiącach bardziej ambitnych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych, a 177 firm, zainspirowanych przez inicjatywę Global Compact, obiecało osiągnięcie neutralności klimatycznej nie później niż do roku 2050.
Patricia Espinosa, szefująca UNFCCC - Ramową Konferencję Narodów Zjednoczonych ws. Zmian Klimatu - pochwaliła wysiłki Meksyku oraz Włoch w zakresie wdrażania edukacji klimatycznej do programów nauczania w tych krajach.
W okresie świątecznym wypada życzyć, by rok 2020 był czasem, w którym rosnąć będzie skala tego typu deklaracji – i by ambicje biznesu czy samorządów zainspirowały do skutecznego działania również państwa-sygnatariuszy porozumienia paryskiego.
Program Climate Leadership jest działaniem realizowanym przez UNEP/GRID-Warszawa w odpowiedzi na rezolucję UNEP/EA.4/L.5, przyjętą podczas 4. sesji Zgromadzenia ONZ ds. Środowiska (UNEA-4).
Rezolucja ”Rozwiązanie Problemów Środowiskowych Poprzez Zrównoważone Praktyki Biznesowe” wezwała biznes do transformacyjnego wysiłku dla sprostania globalnym wyzwaniom środowiskowym i klimatycznym.